Marcin Duraj, Marcin Wołczyk podróżują i zdobywają szczyty z produktami yellowSPORT

Marcin Duraj i Marcin Wołczyk, obydwaj Panowie są pasjonatami podróży, w szczególności wypraw górskich. Do swojego hobby podchodzą bardzo poważnie. Przed każdą wyprawą wyposażają się w sprzęt, który pomaga im w osiągnięciu wyznaczonego celu, a ich cele do łatwych nie należą: 520 km górskimi szlakami w 16 dni? Żaden problem.

Panowie przeszli nietuzinkowy, najdłuższy w Polsce szlak górski zwany: Głównym Szlakiem Beskidzkim, który wiedzie od Beskidu Śląskiego, aż po Bieszczady. Postanowili podzielić się z nami wrażeniami z wyprawy, a także trudnościami jakie napotykali.  

Od kiedy chodzicie wspólnie po górach?

- Wspólną przygodę rozpoczęliśmy dopiero w 2018 roku, kiedy to wybraliśmy się na Babią Górę. Ja (Marcin Duraj) miałem raki, kijki i czekan, a Marcin (Marcin Wołczyk) na wyprawę przyszedł z niczym. Dałem mu kijki i ruszyliśmy. Niestety był marzec, bardzo mgliście na szczycie, nic nie było widać. Schodząc miałem tylko ubrane raki, dałem Marcinowi czekan on siadał i zjeżdżał, co jakiś czas zatrzymując się za pomocą czekana, na szczęście udało się zejść bezpiecznie. 

Jak oceniacie Główny Szlak Beskidzki? Czy było to dla was wyzwanie? 

- Główny Szlak Beskidzki na papierze był wyzwaniem. Kilkanaście dni wędrówki i trasa mająca ponad 500 km z daleka od cywilizacji i rodziny. Były na pewno momenty trudne, związane z bólem i otarciami, głównie spowodowanymi ilością kilometrów. Natomiast nie był to najtrudniejszy szlak jaki wspólnie przebyliśmy, czasem po innych wyprawach byliśmy bardziej zmęczeni fizycznie niż tym razem. Nie mniej jednak pokonanie tego szlaku w 16 dni jest naprawdę dobrym wynikiem.  

Jakie były największe trudności i niebezpieczeństwa, które napotkaliście? 

- Bieszczady i Beski Niski, te szlaki są jak jungle. Strasznie ciężko się tam przedrzeć. Do tego trzy razy w ten sam dzień mieliśmy za sobą niedźwiedzia. Trzeba wiedzieć jak się zachować, trzeba spokojnie odchodzić, to jest ich dom, nie można zaburzać ich spokoju. No i jak to w górach dochodzą tzw. normalne sytuację typu jedzenie zamarzniętego boczku z rana i picie mroźnych napojów, a także zmęczenie na końcu wyprawy, kiedy to nastrój jest wyraźnie obniżony. Ciężko pokonać niemoc, ale nie ma wyjścia, trzeba iść do przodu.  

Jakie produkty najbardziej pomagały Wam w tej wyprawie? 

- Taśmy sportowe, którymi owijane były palce od stóp, wyglądałem jak siatkarz, tylko zamiast dłoni zakładałem plastry na stopy.  Przez chodzenie w błocie nabawiliśmy się wielu otarć, które powodowały ból i tu z pomocą przychodził yellowFOAM. Nie ma chyba nic lepszego niż ta pianka. Na pewno także piłeczka do masażu, do rolowania zmęczonych stóp, ale także całego ciała. Jej dużym atutem jest waga. Jest bardzo lekka, w związku z tym łatwa w transportowaniu. Do tego maść z magnezem, którą staraliśmy się rozbijać mięśnie i je regenerować. 

Czego zabrakło? Co byście zabrali drugi raz szykując się do takiej wyprawy? 

- Na pewno zabrakło talku, który pozwoliłby zapobiegać wszelkim uszkodzeniom naskórka. Dużo łatwiej zapobiega się niż leczy, tego nam w tej wyprawie zabrakło, aby zniwelować szansę otarć. Sportowe ciuchy są kompresyjne, przylegają do skóry, to zwiększa ryzyko wystąpienia różnego rodzaju obtarć. Wziąłbym także mniej odzieży, ale postawiłbym na ubrania i ręczniki szybkoschnące, to znacznie poprawiłoby komfort przemarszu. Z rzeczy, które zabralibyśmy drugi raz to piłeczka do masażu. Jest to niezastąpiony produkt do masażu obolałego od przemierzonych kilometrów ciała.

Warto także podkreślić, że Panowie pokonali szlak w zastraszająco szybkim tempie. Średni wynik przejścia szlaku to 19 dni, Marcinom udało się przebrnąć ten odcinek w 16, pokonując dziennie ok. 33 km pieszo przez górski, trudny teren. Przez cały okres wędrówki mogliście śledzić ich poczynania na naszym instagramie oraz profilach społecznościowych chłopaków. To była przyjemność zostać patronem wyprawy #gsb i mieć możliwość poznania górskiej historii naszych piechurów.

 

Weryfikacja
Zgodnie z ustawą z 7 kwietnia 2022 roku o wyrobach medycznych informujemy, że produkt, który chcesz obejrzeć jest wyrobem medycznym przeznaczonym dla profesjonalistów, oferowanym przez YELLOWSPORT sp. z o. o. z siedzibą w Katowicach
Potwierdź, że wykonujesz zawód medyczny Prosimy o zaznaczenie jednego z poniższych pól