Sezon na kleszcze - prewencja

 

Wycieczki do lasu, pikniki na trawie, spacery w parku. Te oraz wiele innych aktywności na świeżym powietrzu to wspaniały sposób na spędzenie czasu. Otoczenie przyrody poprawia nastrój, słońce sprawia, że w organizmie tworzy się witamina D. Warto jednak pamiętać o niechcianych towarzyszach takich jak kleszcze.

 

Kleszcze to nieduże pajęczaki odżywiające się krwią. Pasożytują zwykle na zwierzętach, człowiek jest dla nich żywicielem przypadkowym. Ze względu na swój sposób odżywiania kleszcze mogą przenosić wiele chorób zakaźnych.

 

Do chorób odkleszczowych należą m.in.:

 

  • borelioza
  • kleszczowe zapalenie mózgu (KZM)
  • babeszjoza (rzadko występuje u ludzi)

 

Skupmy się jednak na najczęściej występującej chorobie przenoszonej przez kleszcze w Polsce, czyli boreliozie. Do zakażenia najczęściej dochodzi w trakcie pobierania przez kleszcza krwi. Drobnoustroje chorobotwórcze dostają się do organizmu żywiciela wraz ze śliną kleszcza. Udowodniono, że im dłużej żeruje zakażony kleszcz, tym większe ryzyko zakażenia, które po 72 godzinach osiąga 100%. Jeśli więc po spacerze na łące zauważycie u siebie kleszcza, to absolutnie nie należy czekać, aż sam odpadnie tylko jak najszybciej go usunąć.

Wbrew ludowym zaleceniom kleszcza nie wolno:

 

  • wykręcać, wyciągać palcami,
  • rozgniatać,
  • smarować tłuszczem ani środkami dezynfekującymi.

 

Pajęczak poddawany takim zabiegom prawdopodobnie będzie wymiotował, przez co zwiększy się ryzyko zakażenia. Do usunięcia kleszcza można stosować klasyczną pęsetę, jej użycie wymaga jednak precyzji, aby podczas wyciągania nie uszkodzić kleszcza i nie wyciągnąć jedynie jego części, pozostawiając fragment w ciele.

 

Wygodnym gadżetem są kleszczołapki, umieszczone w etui haczyki, które można przypiąć do kluczy czy plecaka, tak aby mieć je zawsze przy sobie. Pozwalają na bardzo precyzyjne uchwycenie kleszcza i wyciągnięcie go w całości. Po usunięciu kleszcza miejsce wkłucia należy zdezynfekować. W tym celu polecamy szczególnie gaziki alkoPAD. Nasączone alkoholem niewielkie gaziki pakowane pojedynczo nie zajmują wiele miejsca i są od razu gotowe do użycia.

 

Wyciągniętego pajęczaka można oddać do zbadania na obecność patogenów wywołujących choroby odkleszczowe. Informacja o tym, że kleszcz był nosicielem patogenu, nie oznacza, że człowiek został nim zakażony. Pojawiający się na skórze po ukąszeniu kleszcza rumień należy zawsze diagnozować, aby zróżnicować rumień wędrujący charakterystyczny dla zakażenia boreliozą od miejscowego odczynu na alergeny zawarte w ślinie kleszcza. Szybką domową diagnozę zakażenia boreliozą można wykonać dzięki testom takim jak TIK’ALERT. Test wykrywa przeciwciała IgM, należy go wykonywać nie wcześniej niż 2 tygodnie od ukąszenia, wynik uzyskuje się już w 10 minut. Jeśli okaże się pozytywny, należy jak najszybciej skonsultować się z lekarzem.

 

Kleszcze w ostatnich latach są przedstawiane jako jedno z największych zagrożeń letnich aktywności na świeżym powietrzu. Nie należy bagatelizować niebezpieczeństw, jakie niesie za sobą atak tych pajęczaków. Nie można jednak panikować i ograniczać swoich letnich planów w obawie przed kleszczami.

 

Wśród działań chroniących przed ugryzieniem kleszczy pojawiają się zalecenia:

 

  • noszenia jasnej odzieży,
  • nakryć głowy,
  • ubrań z długim, wąskim rękawem oraz nogawkami.

 

Preparaty chemiczne zawierające substancje odstraszające kleszcze (DEET, ikarydyna, IR3535) charakteryzują się wysoką skutecznością, ale trzeba pamiętać o ostrożności podczas ich stosowania ze względu na możliwość wywołania reakcji alergicznych oraz toksyczność niektórych z nich.

 

Niezależnie od zastosowanych środków ochronnych zawsze po powrocie do domu należy sprawdzić, czy żaden z uczestników wyprawy (pamiętajmy również o tych czworonożnych) nie przyniósł kleszcza na skórze.